Chociaż wielu Polaków nie ukrywa, że wycieczka do tajemniczej i znacznie oddalonej od Warszawy Kambodży to marzenie raczej z gatunku tych niespełnialnych, coraz częściej interesujemy się tym krajem i popularność hasła „co zobaczyć w Kambodży” w naszej ulubionej wyszukiwarce stale rośnie. Jak to zwykle bywa, boimy się, ale jednocześnie pragniemy tego, co niedostępne, ukryte i pełne niejasności. A nie da się ukryć, że to graniczące z Tajlandią państwo właśnie takie jest! Oprócz fascynujących i niepowtarzalnych widoków Kambodża ma turystom jednak do zaoferowania coś jeszcze, o czym wie zdecydowanie zbyt mało wielbicielek pielęgnacji. Wraz z rozwojem kosmetologii mówi się jednak o tych zasobach coraz częściej, bo przecież to właśnie tutejsze rośliny stanowią bazę wielu produktów upiększających, których używamy każdego dnia.
Garść faktów dla przyszłych zwiedzających
Chociaż znakomita większość Kambodżan identyfikuje się jako ceniący spokój i dbający o brak konfliktów duchowych buddyści, jest to kraj z zaskakująco wysokim poziomem przestępczości, szczególnie tej drobnej. Nie powinny zatem dziwić Cię wszelkie środki ostrożności w kontaktach z nieznajomymi, podejmowane przez mieszkańców tego miejsca. Jest to także kraj dosyć słabo zaludniony, więc wybierając trasy wycieczek koniecznie kieruj się wskazówkami doświadczonych wędrowców, aby nie zgubić się gdzieś po drodze na trasie donikąd. Od wielu lat Kambodża jest traktowana przez Zachód jako baza surowcowa i, uwaga, nie dotyczy to jedynie wspomnianych już wyżej składników kosmetyków do pielęgnacji, takich jak oud, czy też znany nam wszystkim imbir. Wielkie europejskie koncerny są zainteresowane raczej korzystaniem ze złóż rudy żelaza, manganu oraz ogromnych zasobów kamieni szlachetnych, które w słabo zaludnionych częściach kraju wciąż występują w stosunkowo dużej ilości.
Kambodżański rytuał piękna
Kambodżański – czyli właściwie jaki? Orientalny, to na pewno. Do tego także w pełni naturalny, bo oparty przecież wyłącznie na surowcach dostępnych lokalnie, których jakości nie powstydziłyby się najlepiej prosperujące salony spa w dowolnej europejskiej stolicy. Dzięki przywiązaniu do tradycji i dbałości o szczegóły, mieszkanki tego azjatyckiego raju nie narzekają na problemy z kondycją cery, które nierzadko spędzają sen z powiek ich Europejskim koleżankom. Co zrobić, by wprowadzić elementy ich rytuału do codziennej pielęgnacji? Przede wszystkim warto zastanowić się, które z najpopularniejszych kambodżańskich surowców kosmetycznych będą odpowiednie nie tylko dla naszego rodzaju skóry, ale także dla preferowanego przez nas stylu życia. A jednym z najbardziej uniwersalnych składników, którego działanie od jakiegoś czasu nie przestaje zachwycać nawet gwiazd Hollywood, jest oczywiście oud.
Oud – co kryje się pod tajemniczą nazwą?
To egzotycznie brzmiące słowo jest przez wielu uważane w zasadzie za główny synonim luksusu w kosmetologii. Oud, a raczej drewno agarowe, wytwarzające specyficzną wydzielinę i woń w wyniku kontaktu z grzybami pewnego gatunku, to wciąż produkt unikalny, w dużym stopniu niezastąpiony, jeśli chodzi o aromat. Jest on jednym z głównych składników wielu perfum. Kochają go zarówno kobiety, jak i mężczyźni, będący wielbicielami głębokich, otulających i nasyconych zapachów. Jeśli zatem przepadasz za ciepłymi zapachami o nutach skórzano-drzewnych, wybór perfum z jego dodatkiem będzie strzałem w dziesiątkę! Produkty kosmetyczne, w których składzie znajdziemy oud to także istna gratka dla tych z Was, które potrzebują aromatu, który zniweluje skutki ciągłego stresu, a nawet… złagodzi objawy astmy!
Ale, ale! Przecież w Kambodży mają tego więcej!
W gęstych lasach i niedaleko górskich szczytów znajdziemy mnóstwo kosmetycznych perełek, wystarczy poszukać! A żeby łatwiej Wam było orientować się w kambodżańskiej liście top surowców kosmetycznych, poniżej zamieszczamy opisy kilku najważniejszych. Miłego stosowania!
1. Imbir przede wszystkim
Nieocenione właściwości pielęgnacyjne tego składnika na pewno nie zawiodą Twoich oczekiwań. Stosuj balsamy z jego dodatkiem by nie tylko ujędrnić skórę, ale także wizualnie poprawić jej kondycję. Często imbir jest uważany także za świetny środek przeciwcelulitowy, więc jeśli od dawna narzekasz na widoczność tzw. pomarańczowej skórki, leć do drogerii po masło do ciała z jego dodatkiem! Oczywiście imbir genialnie sprawdzi się nie tylko w kremach, ale także w zimowej herbacie.
2. Cytryna? A może trawa cytrynowa?
Orientalna wersja cytrusowego zapachu skusi Cię nie tylko pięknymi nutami, doskonale nadającymi się do perfum, ale także swoim skutecznym działaniem. Wyciąg z trawy cytrynowej przyczynia się do zmniejszenia ilości wydzielanego przez naszą cerę łoju, korzystnie wpływając na jej gładkość i likwidując wypryski. Składnik ten ma także właściwości przeciwgrzybiczne i antybakteryjne.
3. Ostra papryczka chilli
Jej intensywny aromat przypadnie do gustu nie tylko fankom mocnych wrażeń. Jest on przecież jedynie dodatkiem do rozgrzewająco-oczyszczającego działania, które oferują nam kosmetyki z jej ekstraktem. Często stosuje się ją także jako dodatek do wszelkiego rodzaju balsamów o działaniu odżywiającym. Co więcej, obecność tego składnika we wszelkiego rodzaju balsamach do ciała ułatwia wchłanianie innych składników przez skórę właściwą.
4. Słodycz i energia mango
I to nie tylko w świeżo wyciskanym soku, który przygotujesz w swojej kuchni! Pamiętaj, że kambodżańskie mango zapewni Twojej skórze odżywienie i sprawi, że suche skórki przestaną spędzać Ci sen z powiek. To witaminowe cudeńko idealnie sprawdzi się w Twojej kosmetyczce, jeśli potrzebujesz ostatnio naprawdę gigantycznego zastrzyku odżywienia!
5. Nie zapomnij o kurkumie!
Dodawaj ją nie tylko do rosołu, ale także stosuj kosmetyki, które mają ją w składzie. Dzięki odpowiedniej zawartości tej złotej przyprawy w produktach do pielęgnacji cery jesteśmy w stanie, co może być zaskakujące, rozjaśnić cerę. Stosowanie jej korzystnie wpływa także na wszelkiego rodzaju problemy z trądzikiem.
Dodaj komentarz