Jesień to nie tylko liście, spadające z drzew w parkach, ale także idealny czas na rytuały pielęgnacyjne, które przywrócą naszej skórze blask po letnich wyjazdach. Podstawowym celem naszej troski powinno być w tym momencie przede wszystkim nawilżenie zmęczonej słońcem i upałami cery. Często własnoręcznie przygotowane zabiegi pielęgnacyjne są w stanie zdziałać większe cuda niż niejeden kosmetyk z salonu piękności. Poniżej przedstawiamy Wam 5 genialnych przepisów na nawilżające DIY, które idealnie sprawdzą się jesienią i garść wskazówek, dotyczącą ich przygotowania.
Poznaj swoją cerę
Przed przystąpieniem do przygotowywania własnej maseczki, powinnaś koniecznie ustalić, jaki jest typ Twojej cery. To najważniejsza informacja poza ogólną wiedzą, dotyczącą zbawiennego wpływu nawilżania na zmęczoną latem skórę, która pozwoli Ci odpowiednio dobrać składniki swojego domowego kosmetyku. Ustalenie, który typ skóry posiadamy może wydawać się problematyczne, ale najprostsze testy możemy przeprowadzić nawet we własnej łazience. Pierwszym krokiem takiego minitestu jest umycie twarzy, a później osuszenie jej i odczekanie około godziny. Po upływie tego czasu należy przyłożyć do poszczególnych partii twarzy cienki ręcznik papierowy. W przypadku kontaktu ze skórą tłustą papier od razu nasiąknie wytworzonym przez nasze gruczoły sebum. Jeśli ręcznik papierowy nie pochłonie nawet najmniejszej ilości łoju skórnego, będzie to oznaczało, że jesteśmy posiadaczkami cery suchej. Oczywiście jednorodne typy skóry zdarzają się niezwykle rzadko i wiele kobiet określa swój typ jako mieszany. Aby dokładnie poznać potrzeby konkretnych partii naszej cery, warto skorzystać z kilku kawałków papieru, by oddzielnie sprawdzić strefę T i policzki. Jeśli dokładnie wiemy, jakim typem cery musimy się zaopiekować, możemy przygotować, np. dwie różne maseczki i nałożyć je jednocześnie na czoło, nos i brodę, a także na pozostały obszar twarzy.
W samodzielnym komponowaniu odpowiednich receptur i wybieraniu odpowiednich gotowych przepisów bardzo ważna jest także znajomość „przyjaciół” oraz „wrogów” własnej skóry. Nie każda z nas osiągnie spektakularne efekty, dodając do maseczki białą glinkę, tak jak nie każdy żołądek dobrze reaguje na laktozę. Na początku przygody z tworzeniem własnych masek DIY warto zacząć wypisywać sobie wszystkie składniki aktywne, których już używałyśmy, w dwóch kolumnach. Jedną z nich powinny stanowić te, które nasza cera pokochała, a drugą – te, które od razu znienawidziła.
Co będzie mi potrzebne?
Do każdej maseczkowej receptury DIY dodamy inne składniki, ale warto pamiętać, że istnieje także niezbędny zestaw przedmiotów, które każda maseczkomaniaczka powinna posiadać w swojej kosmetyczce. To bardzo ważne, by mieszać składniki samodzielnie wykonywanych kosmetyków w miseczkach ceramicznych i z pomocą ceramicznych łyżeczek lub szpatułek. Te wykonane z metalu mogą wchodzić w reakcje z niektórymi substancjami, których używamy do tworzenia maseczki i negatywnie wpływać na ich działanie. Przystępując do działania, warto mieć pod ręką także miarkę lub wagę kuchenną, ponieważ efekty działania kosmetyku mogą być mniej spektakularne, jeśli nie zachowamy odpowiednich proporcji, łącząc składniki.
-
Miodowe ukojenie
Miód to prawdopodobnie najsłodszy surowiec kosmetyczny, który każda z nas ma w domu. Jest on nie tylko świetnym środkiem nawilżającym, ale także idealnie wygładza naszą skórę. Maseczki z dodatkiem miodu wykazują działanie kojące i wyrównują koloryt. Wymieszaj go z sokiem z cytryny w proporcji 2:1 i dodaj odrobinę kurkumy oraz cynamonu. Zmyj specyfik z cery po upływie kilkunastu minut. Ciesz się naturalnym nawilżeniem w niskiej cenie!
-
Nawilżające żółtko
Ten niebanalny składnik może przywrócić blask nawet najbardziej przesuszonej skórze! Wystarczy zmieszać jedno żółtko z łyżką soku z cytryny, oliwą i odrobiną miodu. Tak przygotowaną maseczkę należy ostrożnie rozprowadzić po najbardziej problematycznych sferach skóry i zostawić na około 15 minut. Efekt głębokiego odżywienia gwarantowany!
-
Glinka z dodatkiem jesiennego klimatu
Biała glinka jest znana ze swoich właściwości kojąco-nawilżających, a zmieszana z odrobiną jogurtu naturalnego i pięknie pachnącego miodu, przywodzącego na myśl jesienną herbatę, jest w stanie zdziałać cuda. Pamiętaj, aby nie zostawiać takiej maseczki na cerze zbyt długo. Mimo swoich genialnych właściwości nawilżających, glinka może wysuszać skórę, jeśli nie zmyjemy jej w odpowiednim momencie lub zapominamy o nawilżeniu jej hydrolatem z ekstraktem roślinnym w trakcie domowego zabiegu.
-
Drożdżowy zawrót głowy
Kojarzymy je ze słodkimi wypiekami, ale idealnie sprawdzą się także jako składnik domowej maseczki. Świeże drożdże wymieszaj z wodą tak, by powstała w miarę zwarta konsystencja. Następnie dodaj do przygotowanej mikstury odrobinę oleju z orzechów laskowych. Ten tajemny składnik pięknie pachnie, a oprócz właściwości nawilżających, wykazuje też działanie łagodzące, likwidując nadmierne zaczerwienienia cery.
-
Owsiane oczyszczanie z nawilżeniem w tle
Jeśli została Ci w szafce odrobina płatków owsianych i zupełnie nie wiesz, w jaki sposób je wykorzystać, zblenduj je i zmieszaj z miodem, olejem roślinnym oraz ulubioną glinką o działaniu nawilżającym. Tak przygotowana papka może nie prezentuje się zbyt zachęcająco, ale będzie miała głębokie działanie oczyszczająco-nawilżające, a przecież odświeżający efekt jest w przypadku takich maseczek najważniejszy!
Przytoczone wyżej pomysły na stworzenie własnych nawilżających maseczek DIY to zaledwie szczyt góry lodowej. Przeglądając szafki kuchenne możemy znaleźć multum produktów, które idealnie sprawdzą się jako dodatki do różnego rodzaju glinek i wzbogacą ich działanie. Pamiętaj, że po rozprowadzeniu świeżo przygotowanej maseczki po twarzy warto nałożyć na oczy plasterki ogórków. Dzięki nim nie tylko będziemy cieszyć się nawilżonymi powiekami, ale także świetnie wypoczniemy!
Dodaj komentarz