Doświadczamy teraz nietypowego, często trudnego z różnych względów czasu. Wszystko stanęło na głowie i szczególnie potrzebujemy wyciszenia umysłu i ukojenia ciała. Nie możemy korzystać z masażu ani zabiegów w gabinetach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rytuał spa przenieść do swojej łazienki.
Zadbaj o siebie - domowe SPA
Na początek mamy dla Ciebie uniwersalny zestaw antystresowy, który ma na celu holistyczną regenerację. Wyobraź sobie, że stoi w Twojej łazience i po całym dniu możesz zamknąć drzwi i 20 minut pobyć sama ze sobą…
Napełniasz wannę wodą z dodatkiem płynu bambusowego. W tym czasie zapalasz świecę o zapachu trawy cytrynowej. Oczyszczasz skórę twarzy i nakładasz maseczkę do twarzy z bursztynem, glinką białą i certyfikowanymi olejami. Możesz wejść do wanny, położyć się w ciepłej wodzie, rozkoszować się orzeźwiającym, kojącym nerwy zapachem.
Kiedy jesteś gotowa, wykonujesz peeling z wykorzystaniem pokruszonego bursztynu i sproszkowanych alg. Bursztyn według dawnych wierzeń jest źródłem dobrej energii, a dziś dzięki badaniom wiemy, że zawiera wiele cennych mikroelementów: krzem, magnez, żelazo, wapń, potas, związki organiczne połączone z jodem, substancje lotne, kwasy żywiczne. Ma właściwości antybakteryjne, ułatwia gojenie i regeneracje skóry.
W czasie, kiedy z troską zajmujesz się swoim ciałem, składniki z maseczki na twarz penetrują w głąb skóry, wspomagane ciepłą parą z kąpieli. Wdzięczna skóra przyjmuje dobroczynne właściwości morskich alg i kolagenu. Zapachy i składniki pomagają na chwilę przenieść się nad morze. Nasz mózg nie rozróżnia fikcji, którą wizualizujemy od prawdziwych zdarzeń, więc on naprawdę wtedy jest na plaży i odpoczywa!
Na koniec, zmywasz maseczkę, a po wyjściu z wanny delikatnym masażem nakładasz nawilżający skórę eliksir do ciała z bursztynem.
Ciało jest gładkie, nawilżone, mięśnie stają się rozluźnione. Poprawia się krążenie, do wszystkich komórek ciała docierają składniki odżywcze. Skóra Twojej twarzy jest wypoczęta, nawilżona i ujędrniona.
Brzmi tak cudownie, że zastanawiamy się, czy koniecznie trzeba czekać z tym do wieczora.
Tekst: Marta Hartka
Zdjęcie: Pixabay
Dodaj komentarz